Tłumaczenia uwierzytelnione a kwalifikowany podpis elektroniczny
Pandemia nauczyła nas, że warto szukać nowych rozwiązań, innowacyjnych narzędzi i oryginalnych rozwiązań. W branży tłumaczeniowej doceniliśmy wygodę kwalifikowanego podpisu elektronicznego.
W ustawie o zawodzie tłumacza przysięgłego z 2004 r. znajdujemy następujący zapis: Tłumacz przysięgły może poświadczyć przetłumaczone lub skopiowane pismo w formie elektronicznej[1] przy użyciu kwalifikowanego podpisu elektronicznego. Prawo stanowi, że tłumacz nie jest zobowiązany do używania tradycyjnej pieczęci lub podpisu odręcznego, ale może zastąpić je podpisem elektronicznym, który jest weryfikowany za pomocą specjalnego certyfikatu.
Jak uzyskać kwalifikowany podpis elektroniczny?
Procedura jest prosta. Zainteresowani znajdą szereg zaufanych dostawców tej usługi. Należy pamiętać, że podmioty te muszą być nadzorowane przez Ministerstwo Cyfryzacji. Koszt uzyskania kwalifikowanego podpisu elektronicznego to ustalona opłata, która wymaga weryfikacji tożsamości. Pakiet obejmuje:
- świadectwo kwalifikacyjne (ważne przez okres roku lub dwóch lat, po czym należy je odnowić),
- kartę kryptograficzną lub minikartę kryptograficzną
Czytnik kart lub mini czytnik USB
- Oprogramowanie do tworzenia i weryfikacji podpisów elektronicznych.
Jakie są jego zalety?
Każdy, kto podpisywał i pieczętował duże, wielostronicowe dokumenty wie, jak przydatny może być taki podpis. Tłumacz oszczędza czas (który poświęciłby na drukowanie i dostarczanie tłumaczeń uwierzytelnionych), a także zyskuje pewność, że nie popełni błędu. Wykorzystanie podpisu elektronicznego, który jest weryfikowany, pozwala na wydajniejszą pracę zdalną (co jest bardzo cenione w czasach chaosu) oraz archiwizację danych. Klient ma pewność, że dane zostały dostarczone przez tłumacza przysięgłego wpisanego na listę Ministerstwa Sprawiedliwości. Plik PDF zawiera również wszystkie informacje dotyczące certyfikatu, w tym jego datę ważności, jednostkę certyfikującą oraz imię i nazwisko tłumacza.
Możliwość poświadczania tłumaczeń w ten sposób istnieje już od jakiegoś czasu, ale wykorzystywana jest jedynie w transakcjach transgranicznych. Niektóre urzędy odmawiają przyjmowania dokumentów podpisanych cyfrowo. Wybuch epidemii koronawirusa rzucił nowe światło na tę praktykę. Polskie Towarzystwo Tłumaczy Przysięgłych i Specjalistycznych (TEPIS) zapowiedziało, że zwróci się do Ministerstwa Cyfryzacji z wnioskiem o zbadanie podpisu cyfrowego.
[1] Art. 18 ust. 1a ustawy z dnia 25 listopada 2004 r. o zawodzie tłumacza przysięgłego.